WSTAJEMY, PAKUJEMY SIĘ, ZWALNIAMY „POKOJE” I IDZIEMY NA OSTATNIE ŚNIADANIE NA PALAWANIE. SKŁADA SIĘ ONO Z DUŻEJ ILOŚCI ŚWIEŻYCH JARZYN I GRILLOWANYCH MORSKICH ŻYJĄTEK… NAJWIĘKSZYM POWODZENIEM CIESZĄ SIĘ KALMARY…
DROGA NA LOTNISKO ZAJMUJE NAM W SUMIE ok. 2,5 godz. W PUERTO PRINCESA USIŁUJEMY PRZY OKAZJI SPOTKANIA Z CYWILIZACJĄ WYCIĄGNĄĆ TROCHĘ KASY Z ATM I KUPUJEMY m.in. ŚWIETNE ŚWIEŻE MANGO. NIEBO W GĘBIE…
.
.
NA LOTNISKO PUERTO PRINCESA, PODOBNIE JAK W MANILI, NAWET MAJĄC BILET NIE MOŻNA WEJŚĆ BEZ KONTROLI BAGAŻU. POCZEKALNIA JEST OK. SĄ TEŻ RÓŻNE STOISKA Z PAMIĄTKAMI I NAPOJAMI. NA SALI ODLOTÓW ZNAJDZIESZ PODOBNE SKLEPIKI, ALE Z UBOŻSZĄ OFERTĄ. MOŻNA TU TEŻ KUPIĆ SŁYNNE FILIPIŃSKIE PERŁY I ZROBIĆ SOBIE MASAŻ RELAKSUJĄCY…
.
.
( W 1934 R. FILIPIŃSKI POŁAWIACZ PEREŁ WYŁOWIŁ W POBLIŻU WYSPY PALAWAN PERŁĘ-OLBRZYMA, WAŻYŁA 6,4 KG. PONIEWAŻ POŁAWIACZ BYŁ MUZUŁMANINEM, PERŁĘ NAZWANO PERŁĄ ALLACHA (PÓŹNIEJ ZMIENIANO NAZWĘ NA: LAO-TZE (LAO-CY, LAOZI). W 1936 NACZELNIK WYSPY PALAWAN PODAROWAŁ JĄ NIEJAKIEMU WILBUROWI COBB ZA TO, ŻE URATOWAŁ ŻYCIA JEGO SYNA. DO 1980 R. PERŁA POZOSTAWAŁA W RODZINIE COBBÓW… WTEDY SPRZEDANO JĄ JUBILEROWI W BEVERLY HILLS ZA 200.000 $. JEJ WARTOŚĆ ROSŁA. W 1999 R. WYSTAWIONO JĄ NA SPRZEDAŻ ZA 40 MIL. US$)
NASZ LOT JEST O CZASIE. TYM RAZEM LECIMY ZDECYDOWANIE WIĘKSZYM SAMOLOTEM…
PIĘKNE ZACHODY SŁOŃCA PO DRODZE… PRZYLATUJEMY DO MANILI ok. 18:40… TERAZ TRZEBA BARDZO SZYBKO BIEC DO JEDNEJ Z FIRM WYNAJMUJĄCYCH AUTA…
NASZ PLAN JEST TAKI… WYNAJMUJEMY SAMOCHÓD Z NAPĘDEM NA CZTERY KOŁA. JEDZIEMY UŻYWAJĄC AUTOSTRAD DO BANAUE. TAM OGLĄDAMY SŁYNNE TARASY RYŻOWE I NOCUJEMY. NASTĘPNIE PRZENOSIMY SIĘ DO BONTOKU GDZIE TEŻ SĄ PODOBNE TARASY. PO ZWIEDZENIU SKIERUJEMY SIĘ DO SAGADY Z JEJ WISZĄCYMI NA SKAŁA TRUMNAMI…
… ZWIEDZAMY CO TRZEBA I RUSZAMY W DROGĘ POWROTNĄ ZATRZYMUJĄC SIĘ GDZIEŚ NA NOCLEG… DODAM, ŻE PRZEZ CAŁE LATA PRACOWAŁEM W USŁUGACH TRANSPORTOWYCH, LUBIĘ JEŹDZIĆ I PROWADZIŁEM SAMOCHÓD W KILKUNASTU KRAJACH. W TYM KILKA LAT W RZYMIE, W AUSTRALII, W INDONEZJI… CHĘTNIE BYM TEŻ TUTAJ POJEŹDZIŁ…
PODCHODZIMY DO KONTUARU PRZY KTÓRYM ZAŁATWIA SIĘ WYNAJEM AUT…
WYGLĄDA NA TO, ŻE JEST TU KILKA TRUDNIĄCYCH SIĘ WYNAJMEM FIRM. SPRAWDZAŁEM TO WCZEŚNIEJ BUSZUJĄC PO INTERNECIE. PYTAMY O INTERESUJĄCE NAS cipf-es.org AUTO I… DOWIADUJEMY SIĘ, ŻE JEDYNE CO MOŻEMY DOSTAĆ TO JAKIŚ FORD Z SILNIKIEM 1.4… KONSTERNACJA. MÓWIĘ, ŻE MUSIMY MIEĆ SAMOCHÓD Z NAPĘDEM NA CZTERY KOŁA. KTOŚ MÓWI, ŻE MOŻEMY DOSTAĆ TAKI, ALE JUTRO, OK 12:00. NIE ZGADZAMY SIĘ. WIEMY Z NETU, ŻE DROGA JAKĄ MUSIMY POKONAĆ W CIĄGU NASTĘPNYCH 3 DNI NIE JEST OSZAŁAMIAJĄCO DŁUGA, ALE Z JAKIEGOŚ POWODU WSZYSCY MÓWILI, ŻE POCHŁANIA DUŻO CZASU… ZNAMY TEŻ OCZYWIŚCIE CENY, I RÓŻNE ŚRODKI LOKOMOCJI, KTÓRE MOŻEMY BRAĆ POD UWAGĘ.
WIEMY TEŻ, I TO NAJBARDZIEJ STRESUJE, IŻ BIURA WYNAJMU SAMOCHODÓW NA LOTNISKU DZIAŁAJĄ TYLKO DO 19:00. DLATEGO TEŻ WYMIANA ZDAŃ O KTÓREJ MOWA TOCZY SIĘ WARTKO… DYSKUTUJEMY. PADA PROPOZYCJA DANIA NAM BUSA Z KIEROWCĄ ZA 10 000 P NA DZIEŃ + PALIWO. I TO PRAKTYCZNIE ZARAZ. MÓWIĘ, ŻE TO ZA DROGO I ŻE IDZIEMY POSZUKAĆ CZEGOŚ W INTERNECIE (UWAGA – W ODLEGŁOŚCI 20 m OD PUNKTU WYNAJMU SAMOCHODÓW NA LOTNISKU MIĘDZYNARODOWYM (3), PRZY WYJŚCIU GŁÓWNYM, NA KTÓRYM WYLĄDOWALIŚMY, ZNAJDZIESZ W JEDNEJ Z TANICH RESTAURACJI DARMOWY WI-FI). ODCHODZIMY, I PRAWIE NATYCHMIAST JESTEŚMY WOŁANI Z POWROTEM DO KONTUARU. TYM RAZEM PADA PROPOZYCJA DANIA NAM AUTA Z KIEROWCĄ ZA 8 000 P NA DZIEŃ + PALIWO. ODPOWIADA NAM TO BO SERWUJĄC WCZEŚNIEJ PO NECIE WIEMY, ŻE NAWET DROŻEJ KOSZTOWAŁ BY NAS SAMOCHÓD Z NAPĘDEM NA 4 KOŁA DO PROWADZENIA PRZEZ JEDNEGO Z NAS…
ZGADZAMY SIĘ, ALE Z ZASTRZEŻENIAMI, KTÓRE NASUWAJĄ SIĘ NAM PO INFORMACJACH Z NETU I WŁASNYCH DOŚWIADCZENIACH NA FILIPINACH. PO PIERWSZE MUSIMY MIEĆ UMOWĘ.
W NIEJ OCZYWIŚCIE ZAGWARANTOWANE UBEZPIECZENIE; PODKREŚLONY BRAK NASZEJ ODPOWIEDZIALNOŚĆI ZA TO CO SIĘ DZIEJE Z SAMOCHODEM I KIEROWCĄ; KOSZT WYNAJMU Z ZAZNACZENIEM, ŻE CENA DOTYCZY RÓWNIEŻ PRACY KIEROWCY I WSZELKICH KOSZTÓW Z TYM ZWIĄZANYCH (NOCLEGI, WYŻYWIENIE).
UDAJE NAM SIĘ TO WSZYSTKO UZYSKAĆ BEZ PROBLEMU. PROBLEMATYCZNE POZOSTAJĄ TYLKO DWIE RZECZY. MAJĄC DOŚWIADCZENIE – RÓWNIEŻ TO Z ŁÓDKI – NIE GODZIMY SIĘ NA OPŁACENIE WSZYSTKIEGO Z GÓRY. NEGOCJACJE TRWAJĄ. SZYBKO DOCHODZIMY DO POROZUMIENIA PO WYTŁUMACZENIU NASZEGO PUNKTU WIDZENIA – CHCEMY UNIKNĄĆ JAKIEJKOLWIEK FORMY NIEUCZCIWOŚCI. W REZULTACIE OTRZYMUJEMY ZAPEWNIENIE, ŻE ZA GODZINĘ BĘDZIEMY MIELI POJAZD Z WYPOCZĘTYM I CO BARDZO WAŻNE ZNAJĄCYM DROGĘ KIEROWCĄ (TO ISTOTNE, BO OSZCZĘDZA MASĘ CZASU – A WIELE OSÓB W NECIE OSTRZEGA PRZED TYM). IDZIEMY COŚ ZJEŚĆ DO JEDNEJ Z RESTAURACJI NA NAJWYŻSZYM PIĘTRZE. NIC SPECJALNEGO. PO ok. godz. JESTEŚMY Z POWROTEM PRZY LADZIE BIURA WYNAJMU SAMOCHODÓW. KIEROWCA JESZCZE NIE DOJECHAŁ. MIMO SOBOTNIEGO WIECZORU RUCH JEST OGROMNY.
.
.
JESZCZE CHWILĘ CZEKAMY. PO NIEDŁUGIM CZASIE ZJAWIA SIĘ NASZ KIEROWCA – BONG. IDZIEMY DO BUSIKA. JEDEN Z FACETÓW, KTÓRY Z NAMI NEGOCJOWAŁ POMAGA NAM RÓWNIEŻ W PRZENIESIENIU BAGAŻY I ZAŁADOWANIU ICH DO SAMOCHODU. UWAGA – POWSTAJE JESZCZE MAŁY PROBLEM Z PALIWEM.
MY CHCEMY BY KIEROWCA OD RAZU ZJECHAŁ NA STACJĘ I ZATANKOWAŁ. ONI BY CHCIELI BYŚMY TERAZ NIE TANKOWALI, TYLKO PŁACILI WTEDY GDY BĘDZIE TAKA POTRZEBA I NA KONIEC OCZYWIŚCIE. TROCHĘ TRWA SŁOWNA UTARCZKA. NIE CHCEMY SIĘ ZGODZIĆ NA ICH OPCJĘ, BO TO BY ZNACZYŁO, ŻE ZAPŁACILIŚMY TEŻ ZA PALIWO ZUŻYTE OD OSTATNIEGO TANKOWANIA BUSIKA. UDAJE NAM SIĘ WRESZCIE PRZEKONAĆ I KIEROWCĘ I TEGO DRUGIEGO GOŚCIA, ARGUMENTUJĄC, ŻE TO NORMALNA PRAKTYKA PRZY WYNAJMIE AUT.
WYJAZD Z MANILI TO OSOBNA HISTORIA. MOŻNA BY BYŁO NAPISAĆ O TYM KSIĄŻKĘ. POWIEM KRÓTKO. POMIMO TEGO, ŻE JEST PÓŹNY NIEDZIELNY WIECZÓR ZAJMUJE NAM PRAWIE DWIE GODZINY…
ZMĘCZENI DNIEM, STARAMY SIĘ ZASNĄĆ W NIEZBYT WYGODNYM BUSIKU BY BYĆ GOTOWYMI NA PORANNE WYZWANIA …
.