.
PORANEK ROZPOCZĘŁO „ŚNIADANIE KAPITAŃSKIE”. KAPITAN Z PREZESEM WSZYSTKO SAMI PRZYGOTOWALI. WŁĄCZNIE Z POTRZEBNYMI ZAKUPAMI. DANIEM WIODĄCYM BYŁA JAJECZNICA Z 16 JAJ PRZYRZĄDZANA DLA KAŻDEGO NA INDYWIDUALNE ZAMÓWIENIE.
PO PYSZNYM POCZĄTKU DNIA WYBRALIŚMY SIĘ DO MIASTA
GÓRA TAKSÓWKĄ, RESZTA TRAMWAJEM. WOMBACIK, MAJĄCY ZA SOBĄ BARDZO CIĘŻKĄ NOC (DUŻA TEMPERATURA, DRESZCZE etc.) WYBRAŁ SIĘ Z NAMI.
PO DOJECHANIU DO PRZYSTANKU ODDALONEGO O OK 2 km OD PRZYSTANKU DOCELOWEGO, I OK 4 km OD MUZEUM DO KTÓREGO CHCIELIŚMY SIĘ DOSTAĆ TRAMWAJ NAGLE SIĘ ZATRZYMAŁ. OKAZAŁO SIĘ, ŻE WŁAŚNIE DZISIAJ ODBYWA SIĘ MANIFESTACJA PRZECIWKO KOMISARZOWI EKONOMICZNEMU UE I CENTRUM MIASTA JEST SPARALIŻOWANE. RUSZYLIŚMY NA PIECHOTĘ W STRONĘ MUZEUM. PO OKOŁO 1 KILOMETRZE WOMBAT OPADŁ NA TYLE Z SIŁ, ŻE TRZEBA BYŁO WRACAĆ NA JACHT. PROKTOSIE POGNAŁY DO MUZEUM, A JA Z WOMBATEM ZAWRÓCIŁEM DO TRAMWAJU… KIEDY DOSZLIŚMY DO TRAMWAJU WOMBAT STWIERDZIŁ, ŻE CZUJE SIĘ NA TYLE DOBRZE, IŻ MOŻE WRACAĆ DO PORTU SAM …
WRÓCIŁEM SIĘ W KIERUNKU MUZEUM. PO DRODZE SPOTKAŁEM POLICJĘ PRZYGOTOWUJĄCĄ SIĘ DO MANIFESTACJI.
OGLĄDNĄŁEM TEŻ FANTASTYCZNY SHOW – ZMIANĘ WARTY PRZED PARLAMENTEM.
PO OKOŁO 2 GODZINACH DOSZEDŁEM WRESZCIE DO MUZEUM ARCHEOLOGICZNEGO. W DRZWIACH ZDERZYŁEM SIĘ Z WYCHODZĄCYMI WŁAŚNIE PROKTOSIAMI …
.
.
W DRODZE NA „OKRĘT” POCZĄTKOWO IDĘ ULICĄ AKADIMIAS. MIJAM NIEDOBITKI DEMONSTRACJI, KTÓRA WŁAŚNIE SIĘ ROZCHODZI I PONOWNIE PODZIWIAM ZMIANĘ WARTY PRZED GMACHEM PARLAMENTU. TYM RAZEM W ŚWIETLE ZACHODZĄCEGO SŁOŃCA…
.
.
.