.
RANO OCZYWIŚCIE ŚNIADANKO. TYM RAZEM NIE „KAPITAŃSKIE”, NIESTETY. WOMBACIK WRÓCIŁ DO NORMY. MAMY NADZIEJĘ, ŻE NA DOBRE.
PO ŚNIADANIU, TRAMWAJEM, Z PROKTOSIAMI UDAJEMY SIĘ ZNOWU DO CENTRUM …
CHCEMY SIĘ TROCHĘ PO NIM POWŁÓCZYĆ. PRZY OKAZJI POSZUKAMY JAKIEJŚ PAMIĄTKI Z REJSU – UPOMINKU DLA NASZEGO SZYPRA. WIECZOREM MAMY UROCZYSTĄ KOLACJĘ POŻEGNALNĄ FUNDOWANĄ PRZEZ NASZEGO „PIERWSZEGO PO BOGU” DLA CAŁEJ ZAŁOGI.
KRĄŻYMY TROCHĘ PO SKLEPACH PLAKI SZUKAJĄC JAKICHŚ DROBIAZGÓW I PODZIWIAJĄC ŻYCIE NA ULICACH GRECKIEJ STOLICY. TRAFIAMY DO ATELIER JAKIEGOŚ ARTYSTY. JEGO “STUDIO” ZNAJDUJE SIĘ W ZAGOSPODAROWANEJ BRAMIE STAREGO BUDYNKU. ZAJEFAJNE …
NA WPROST STUDIO WIDZĘ POZOSTAŁOŚCI NIEDAWNYCH ZAWIROWAŃ GRECKICH: RÓŻNE SLOGANY I HASŁA NAKLEJONE I NABAZGRANE NA PŁOCIE BUDOWY.
ROBIMY SOBIE PRZERWĘ NA PIWO I WINO …
PO KILKU GODZINACH CHODZENIA PO PLACE ROZDZIELAMY SIĘ Z NASZYMI TOWARZYSZAMI I IDZIEMY ZWIEDZIĆ RESZTKI ŚWIĄTYNI ZEUSA I KILKA OKOLICZNYCH RUIN.
PO 2 godz. WRACAMY SPOTKAĆ SIĘ Z PROKTOSIAMI BY WSPÓLNIE DOKOŃCZYĆ ZAKUPY I WRÓCIĆ NA JACHT.
WIECZOREM WYBIERAMY SIĘ NA OBIECANĄ KOLACJĘ
TAKSÓWKAMI DOTARLIŚMY DO WYBRANEJ, JAK SIĘ OKAZAŁO PRZEZ PREZESA, NIE BYLE JAKIEJ RESTAURACJI. MIEJSCE SŁYNIE Z OWOCÓW MORZA. PROKTOŚ BĘDZIE OBALAŁ KOLEJNE BARIERY JEDZENIOWE – SZCZĘŚCIARZ …
VAROULKO TO PIERWSZA RESTAURACJA W GRECJI, KTÓRA OTRZYMAŁA GWIAZDKI MICHELINA. UWAGA: ZMIANA LOKALIZACJI
PODCZAS OCZEKIWANIA NA ZAMÓWIONE DANIA NASTĄPIŁA CEREMONIA WRĘCZENIA NASZEMU KAPITANOWI DROBNYCH UPOMINKÓW…
.
.
PREZENTACJA I SMAK PODANYCH DAŃ SĄ OBŁĘDNE. REKORDY BIJE DESER CYGARO … KAŻDA JEGO CZĘŚĆ JEST ODWZOROWANIEM PRAWDZIWEGO CYGARA. Z BANDEROLĄ I POPIOŁEM NA POPIELNICZCE WŁĄCZNIE. DO TEGO OCZYWIŚCIE KIELISZEK ALKOHOLU … ZJEDLIŚMY CAŁOŚĆ. RAZEM Z LUKROWĄ POPIELNICZKĄ …
DZIĘKUJEMY CI O WIELKI, PIERWSZY PO BOGU !!!
PO POWROCIE NA STATEK NASZ DOWÓDCA NARESZCIE MIAŁ CZAS NA OGLĄDNIĘCIE PAMIĄTKOWYCH GADŻETÓW …
.
.
.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.