.
PLANOWANY START TROCHĘ SIĘ POŚLIZGNĄŁ… NIEDUŻO TYLKO 30 min …
GRANICĘ Z NIEMCAMI MINĘLIŚMY TAK NIESPODZIEWANIE, ŻE MUSIELIŚMY SIĘ WRACAĆ. NA CAŁE SZCZĘŚCIE TYLKO KILKA KILOMETRÓW…
SZYBCIUTKO UZUPEŁNILIŚMY BRAKUJĄCE PALIWO LPG I ZAMÓWIONE CIGARETY, WYPILIŚMY KAWĘ, WYSIKALIŚMY JEJ NADMIAR NA POLU GOLFOWYM I RUSZYLIŚMY W DROGĘ …
PRZEJAZD TEGO PRAWIE 1000 km ODCINKA BEZBOLESNY, NIE LICZĄC OSTATNICH 90 km, KIEDY TO ZA BARDZO UFAŁEM NOWEJ NAWIGACJI. W POŁĄCZENIU Z ROBOTAMI DROGOWYMI I ZAMKNIĘTYMI ZJAZDAMI ZAKOŃCZYŁO SIĘ TO 30 min DŁUŻSZĄ JAZDĄ …
RODZINNY WIECZÓR PANOWIE SPĘDZILI W KLUBIE ’TUROCK’ NA KONCERCIE HEAVY METALOWYM W CENTRUM ESSEN. ŁOMOTAŁA GRUPA 'METAL CHURCH’. DOBRZE, ŻE NIE GRYWAJĄ W NASZYM KOŚCIELE, BO JESZCZE BYM SIĘ NAWRÓCIŁ ?
.
PANIE NATOMIAST WYMIENIAŁY POGLĄDY W RODZINNYM GRONIE.
WSZYSTKO ZAKOŃCZYŁ WIELKI WSPÓLNY DRINK …
.