.
PO 17-tej MAMY SAMOLOT. TO KONIEC NASZEJ PIERWSZEJ WYPRAWY DO AMERYKI POŁUDNIOWEJ.
ZACZYNAMY OD SPAKOWANIA TYCH NIEWIELU KLAMOTÓW JAKIE POSIADAMY. ZOSTAWIAMY CAŁY ŚMIETNIK W PRZECHOWALNI HOSTELU I RUSZAMY NA OSTATNI SPACER PO ZAUŁKACH CANDELARII. NIE PADA, CO ZDECYDOWANIE UŁATWIA ZWIEDZANIE. CHODZIMY NIEWIELKIMI ULICZKAMI PRÓBUJĄC UTRWALIĆ W ZAKAMARKACH NASZYCH MÓZGÓW OBRAZ, ZAPACH I ODGŁOSY TEJ NIEDAWNO JESZCZE NAJNIEBEZPIECZNIEJSZEJ DZIELNICY BOGOTY.
TAK SPACERUJĄC TRAFILIŚMY NA CZŁOWIEKA SPRZEDAJĄCEGO TUTEJSZY ZDROWY FAST-FOOD – AWOKADO. PODAJĄ JE PRZEKROJONE NA PÓŁ Z ODROBINĄ SOLI DO SMAKU. OWOCE SĄ DOJRZAŁE, MIĘKKIE I FANTASTYCZNE W SMAKU. JUŻ BĘDĄC KILKA LAT TEMU NA DOMINIKANIE ODKRYLIŚMY NIESAMOWITY, BARDZO BOGATY SMAK DOLNO – AMERYKAŃSKICH AWOKADOSÓW. TOTALNY ODLOT. KONIECZNIE TRZEBA SPRÓBOWAĆ …
NA JAKIMŚ SKRZYŻOWANIU W SAMYM CENTRUM DOSTRZEGŁEM DUŻY PLAKAT Z NAPISEM „AFRODYZJAK„. OBOK CHŁOPAK TRZYMAJĄCY COŚ W RĘKACH. ZAINTERESOWANY PODSZEDŁEM. MŁODY POKAZAŁ MI PLASTIKOWY WORECZEK Z MAŁYMI, 6 mm CZARNYMI KULECZKAMI. BYŁY TO ODWŁOKI, CZYLI ZA PRZEPROSZENIEM D… JAKICHŚ AMAZOŃSKICH WIĘKSZYCH MRÓWEK. PONOĆ TO JEDEN Z TUTEJSZYCH BARDZIEJ POPULARNYCH AFRODYZJAKÓW. POMYŚLAŁEM SOBIE, ŻE BYŁOBY MEGA COOL PODAĆ PO POWROCIE PRZYJACIOŁOM NA POWITANIE DANIE Z TAKIMI MRÓWCZYMI KUPRAMI. NAWET SOBIE SZYBKO WYOBRAZIŁEM POTRAWĘ ZŁOŻONĄ Z 3 AFRODYZJAKÓW (AWOKADO, KREWETEK I w/w). DWA DOSTĘPNE BEZ PROBLEMU W POLSCE, POŁĄCZYŁBYM KWAŚNĄ NUTĄ ODWŁOKOWYCH KULEK. ALE BY SIĘ DZIAŁO … KIEDY TYLKO SOBIE WYOBRAZIŁEM MINY LUDZI PRZY STOLE PRÓBUJĄCYCH ZGADNĄĆ CO JEDZĄ, ZAPYTAŁEM GOSTKA ILE CHCE ZA JEDEN WORECZEK. LICZYŁEM NA MAXIMUM 10 COP-niaków, CHCIAŁ 40. ZACZĄŁEM NEGOCJOWAĆ. BEZSKUTECZNIE. 5 COP-ów ZNIŻKI MNIE NIE INTERESOWAŁO, TYM BARDZIEJ, ŻE TAK NA OKO W FOLII NIE BYŁO WIĘCEJ NIŻ 25 – 30 KULEK. Z ŻALEM ZREZYGNOWAŁEM …
.
DOSZLIŚMY DO SŁYNNEGO PLACU BOLIVARA. TO RZĄDOWE SERCE MIASTA. Z CZTERECH STRON OGROMNEJ PUSTEJ POWIERZCHNI STOJĄ NIEZBYT WYSOKIE, ALE MAJESTATYCZNE BUDYNKOSY. ZOBACZYSZ TU GMACH PARLAMENTU I KONGRESU REPUBLIKI (CONGRESO DE LA REPÚBLICA), SĄDU NAJWYŻSZEGO (PALACIO DE JUSTICIA ALFONSO REYES ECHANDIA), RATUSZ (PALACIO LIÉVANO) I KATEDRĘ (CATEDRAL PRIMADA DE COLOMBIA) WRAZ Z KAPLICĄ (CAPILLA DEL SAGRARIO).
NA PLACU TŁUMY. LUDZISKA WYMACHUJĄ TRANSPARENTAMI, SZTURMÓWKAMI, KUKŁAMI. TO NAUCZYCIELE. WYDAJE SIĘ, ŻE WALCZĄ O TO SAMO CO NASI. SPRZECIWIAJĄ SIĘ NAJWYRAŹNIEJ BRAKOWI KASY NA EDUKACJĘ I UWSTECZNIANIE JEJ. HASŁA W STYLU „WIĘCEJ EDUKACJI, MNIEJ KORUPCJI”, „GDZIE SĄ PIENIĄDZE NA EDUKACJĘ” CZY TEŻ „ŻĄDAMY NOWOCZESNEJ EDUKACJI”. GDYBY NIE SŁOWO KORUPCJA MOŻNA BYŁOBY SĄDZIĆ, ŻE JESTEŚMY W POLSCE.
PRZY OKAZJI PRZYPOMNIAŁEM SOBIE, ŻE TRZEBA PYTAĆ – BYŁO NIE BYŁO – NIEŹLE WYKSZTAŁCONYCH LUDZI O SAN ESCOBAR. PRZECIEŻ TO JUŻ KONIEC NASZEJ POSZUKIWAWCZEJ PODRÓŻY DO AMERYKI POŁUDNIOWEJ, A NADAL NIE ZNALEŹLIŚMY ŚLADU TEGO PAŃSTWA. NIESTETY, I TYM RAZEM NIKT NAM NIE BYŁ W STANIE POMÓC. PO DOKŁADNIEJSZYM WYTŁUMACZENIU CZEGO SZUKAMY, PORADZONO MI BYM POROZMAWIAŁ Z DUCHEM KRZYSIA KOLUMNA. ON MI MOŻE POMOŻE …
DOJAZD DO LOTNISKA POSZEDŁ BARDZO SPRAWNIE, CHOCIAŻ MUSIELIŚMY TROCHĘ CZEKAĆ NA AUTOBUS. NIE DLATEGO, ŻE SIĘ SPÓŹNIŁ. PO PROSTU KOLEJKA CHĘTNYCH BYŁA OGROMNA. WEJŚCIE DO POJAZDU Z ELEKTRONICZNYM BILETEM IDZIE BŁYSKAWICZNIE.
DO MADRYTU WYLECIELIŚMY PLANOWO …
.
.