. KOLEJNY RAZ ZNAKOMITE ŚNIADANIE. DOSTAJEMY PLACEK, KTÓRY ZŁOŻONY W POŁOWIE MA NADZIONKO Z ŻÓŁTĄ PASTĄ Z KARTOFLI.
31.03.2018 – FORT KOCHIN. CZY UBRANIE VASCO DA GAMY TEŻ PRANO W DHOBI KHANA?
. NAJEDZENI LEKKIM INDYJSKIM ŚNIADANIEM WYSZLIŚMY PRZED PENSJONAT ZŁAPAĆ CHĘTNEGO NA ZAROBIENIE KILKU STÓWEK.
30.03.2018 – KOCHIN. ROZLEWISKA KARELII W WIELKI PIĄTEK
. ŚNIADANIE PRZYRZĄDZIŁA NAM – JAK WYWNIOSKOWALIŚMY – CÓRKA SZEFA. ŁAGODNA O UJMUJĄCYM UŚMIECHU MŁODA KOBIETA.
30.03.2018 – WIELKANOCNY KOCHIN I OKOLICZNE ROZLEWISKA
. MUSIELIŚMY WCZEŚNIEJ WSTAĆ BY ZDĄŻYĆ NA JESZCZE WCZORAJ ZAREZERWOWANĄ WYCIECZKĘ.
29.03.2018 – KOCHIN. DZIEŃ, W KTÓRYM WOMBAT ZACZĄŁ JEŚĆ MAPNIKOWI Z RĘKI …
. AUTOBUS ZOSTAWIŁ NAS W ERNAKULAM. KOŁO PRZYSTANKU KRĘCIŁO SIĘ KILKU TUK-TUKOWCÓW WĘSZĄC ŁATWĄ ZDOBYCZ. KIEDY OCENIWSZY WIZUALNIE NASZ TRÓJKĄT ZAPODALI CENĘ ZA KURS DO KOCHINU, NATYCHMIAST SPROSTOWAŁEM: NIE CHCEMY KUPOWAĆ ANI TUK-TUKA, ANI KIEROWCY, TYLKO PODJECHAĆ JAKIEŚ 10 km. ZAPROPONOWANA PRZEZE MNIE KWOTA NIE WYWOŁAŁA ENTUZJAZMU WIĘC ODJECHALI. 5 min PÓŹNIEJ SIEDZIELIŚMY W INNYM …
29.03.2018 – KOCZIN – KURORT, CZY HISTORYCZNE MIASTO …
. BYŁO JESZCZE CIEMNO, KIEDY ZOSTALIŚMY WYSADZENI NA JAKIEJŚ ULICY W ERNAKULAM. PUSTO, CIEMNO.
28.03.2018 – CEBULA MIĘDZY PAŁACEM A MECZETEM W MADURAJU
. PO KOLEJNEJ GORĄCEJ NOCY, RANO ZAPADA DECYZJA. JEDZIEMY DZISIAJ DALEJ, MIMO, ŻE HOTEL MAMY DO NASTĘPNEGO DNIA. UPAŁ W NOCY JEST NIE DO WYTRZYMANIA. ZRESZTĄ W CIĄGU DNIA TEŻ.
28.03.2018 – MADURAJ. PAŁAC, CEBULA I SRUUU…
. TROCHĘ WYMIĘCI PO KOLEJNEJ UPALNEJ NOCY BEZ KLIMATYZACJI DECYDUJEMY SIĘ NA WCZEŚNIEJSZĄ ZMIANĘ MIEJSCA POSTOJU.
27.03.2018 – MADURAJ. GANDHI I NOCE BOGÓW
. ŚNIADANIE JEMY NA NASZEJ ULICY. W BARZE HOTELU MEENAKSHI DOSTRZEGAMY ŚWIEŻO UPIECZONE PIEROŻKI, PLACUSZKI, PAPRYCZKI. WSZYSTKO WYGLĄDA ŚWIEŻO I CHOCIAŻ NIE WIEMY ZA BARDZO CO JEST CO, POKAZUJEMY SPRZEDAWCY NASZE TYPY NA ŚNIADANIE. TO CO WYBRALIŚMY LĄDUJE NA TALERZYKU. PŁACIMY, BIERZMY I SIADAMY PRZY STOLIKU. PO NADGRYZIENIU OKAZUJE SIĘ, ŻE PLACUSZKI SĄ CHYBA Z …
27.03.2018 – MADURAJ. OGLĄDAMY MUZEUM GANDHIEGO I TOWARZYSZYMY ŚIWIE W DRODZE DO SYPIALNI MINAKSZI
. ŚWIETNE ŚNIADANIE W NAROŻNEJ RESTAURACYJCE HOTELU MEENAKSHI – PRAWIE NA WPROST HOTELU W KTÓRYM MIESZKAMY, POPRAWIA NAM HUMOR PO NIEZBYT DOBRZE PRZESPANEJ Z POWODU UPAŁU NOCY.