.

PO WYLĄDOWANIU W ADDIS ABEBIE MUSIELIŚMY CZEKAĆ KILKA GODZIN NA LOT DO NAIROBI. NAWET SPORO DŁUŻEJ NIŻ TO WYNIKAŁO Z TERMINÓW PODANYCH NA BILETACH KUPIONYCH PRZEZ NAS PONAD 6 MIESIĘCY WCZEŚNIEJ. UCIESZYLIŚMY SIĘ BARDZO, BO ORYGINALNIE KOLEJNY PRZELOT MIAŁ BYĆ PO OKOŁO 2 godz. OD LĄDOWANIA Z OSLO I BALIŚMY SIĘ TROCHĘ, ŻE NASZE GŁÓWNE BAGAŻE MOGĄ NIE ZOSTAĆ PRZENIESIONE DO KOLEJNEGO SAMOLOTU. A TO MOGŁOBY SKOMPLIKOWAĆ DALSZĄ PODRÓŻ PO BEZDROŻACH KENII.

MIĘDZYNARODOWE LOTNISKO W ADDIS ABEBIE WYDAJE SIĘ NOWOCZESNE, CHOCIAŻ PEWNE STANDARDY MOGĄ LEKKO DZIWIĆ. NA PRZYKŁAD USTAWIONE WEWNĄTRZ BUDYNKU OGROMNE KONTENERY SŁUŻĄCE TUTAJ ZA UBIKACJO-UMYWALNIE. OCZYWIŚCIE SĄ TEŻ ZWYKŁE TOALETY.
LOTNISKO JEST OGROMNE I MOCNO ZATŁOCZONE. W BEZPOŚREDNIEJ STREFIE TRANZYTU NIE MA ŻADNYCH SKLEPÓW, KAWIARNI CZY RESTAURACJI. NIEZBYT SZEROKIE PRZEJŚCIA ŁĄCZĄ POSZCZEGÓLNE, NICZYM NIE ODSEPAROWANE OD NICH BRAMKI ODLOTÓW. ILOŚĆ MIEJSC SIEDZĄCYCH WYDAJE MI SIĘ WYSTARCZAJĄCA. CO KILKADZIESIĄT METRÓW UMIESZCZONO TELEWIZORY NADAJĄCE PROGRAMY INFO RÓWNIEŻ PO ANGIELSKU. OD WEWNĘTRZNEJ STRONY TEGO KORYTARZA-POCZEKALNI JEST SZKLANA ŚCIANA ODGRADZAJĄCA TRANZYTOWCÓW OD POZOSTAŁEJ CZĘŚCI LOTNISKA, Z WIDOCZNYMI LOKALAMI USŁUGOWYMI I SKLEPAMI. TO ZONA BEZCŁOWA.
MOŻNA SIĘ TAM DOSTAĆ SIĘ PRZECHODZĄC PRZEZ BRAMKI KONTROLI BEZPIECZEŃSTWA. SKLEPIKI Z PAMIĄTKOSAMI NIE PORAŻAJĄ, ALE JEST MOŻLIWOŚĆ KUPIENIA ALKOHOLU W BARDZO DOBRYCH CENACH. Np. LITROWA BUTELKA LOKALNEGO GINU KOSZTOWAŁA US $ 7, A LITROWY JAŚ WĘDROWNICZEK 10.

DLA WYGŁODNIAŁYCH W KILKU JADŁODAJNIACH-RESTAURACJACH SĄ DO WYBORU RÓŻNE LOKALNE DANIA. NAJLEPIEJ MOIM ZDANIEM WYGLĄDAŁA PIZZA. NICZEGO JEDNAK NIE PRÓBOWAŁEM WIĘC NIE BĘDĘ OCENIAŁ. MAJĄ TU TEŻ OCZYWIŚCIE NIEZŁE LOKALNE PIWO. I CO DLA NAS OSOBIŚCIE NAJWAŻNIEJSZE – GAZOWANĄ WODĘ MINERALNĄ @ US$ 1 BUTELKA 0,475 l.

UWAGA !!! – W CZASIE NASZEGO TUTAJ POSTOJU NIE WOLNO BYŁO WNOSIĆ NA TEREN TRANZYTU ŻADNYCH PŁYNÓW KUPIONYCH W DUTY FREE. ANI WODY, ANI ALKOHOLU. JEŚLI CHCESZ TU ZROBIĆ TEGO TYPU ZAKUPY, UPEWNIJ SIĘ ŻE PRZEJDZIESZ Z NIMI TE OSTATNIE PRZED WEJŚCIEM NA POKŁAD BRAMKI BEZPIECZEŃSTWA.

PRZERZUTKA SAMOLOTEM DO NAIROBI NIE TRWA DŁUGO. TO TYLKO TROCHĘ PONAD 2 GODZINY LOTU.

NA LOTNISKU W NAIROBI PIERWSZY POWITAŁ NAS FACET W BIAŁYM KITLU, SPRAWDZAJĄCY CZY WSZYSCY KTÓRZY PRZECHODZĄ OBOK JEGO STANOWISKA MAJĄ POŚWIADCZENIA SZCZEPIEŃ. DOPIERO PO PRZEJŚCIU TEJ PROCEDURY STANĘLIŚMY PRZED KONTUAREM ODPRAWY PASZPORTOWO-WIZOWEJ. Z E-WIZĄ PRZEJŚCIE JEJ SPROWADZIŁO SIĘ DO MNIEJ NIŻ 5 MINUT.

ODEBRALIŚMY BAGAŻE I ZGODNIE Z INSTRUKCJAMI PODAWANYMI W NECIE POSZLIŚMY SZUKAĆ JAKIEJŚ KASY WYMIANY. WSZYSTKIE ZNALEZIONE WCZEŚNIEJ PRZEZ NAS INFORMACJE MÓWIMY, ŻE KURSY WALUT NA LOTNISKU W NAIROBI SĄ BARDZO DOBRE I NIE RÓŻNIĄ SIĘ SPECJALNIE OD PRZELICZNIKA W INNYCH KANTORACH.
FAKTYCZNIE, PRZED WYJŚCIEM Z PORTU LOTNICZEGO SĄ TRZY TAKIE MIEJSCA. PIERWSZE OD STRONY LOTNISKA MIAŁO PODCZAS NASZEGO POBYTU, NAJGORSZY PRZELICZNIK. NAJLEPSZY KURS OFEROWAŁ ŚRODKOWY MONEY EXCHANGE.
I TU POPEŁNILIŚMY WIELKI BŁĄD …

ZANIM JESZCZE ZACZĘLIŚMY ROBIĆ PRZERZUTKĘ DOLCÓW NA KENIJSKIE SZYLINGOSY PODESZLIŚMY DO CZEKAJĄCYCH NA NAS LUDZI Z BIURA ORGANIZUJĄCEGO NASZ POBYT W KENII. PRZYWITAWSZY SIĘ, SPYTALIŚMY GOŚCIA WYGLĄDAJĄCEGO NA WIEDZĄCEGO CO JEST GRANE, O TO JAK DOBRY JEST JEGO ZDANIEM KURS US $ NA LOTNISKU. POWIEDZIAŁ, ŻE JEST OK.
PODBIEGLIŚMY Z KARASIEM WYMIENIĆ WALORY, ZUPEŁNIE ZAPOMINAJĄC, ŻE ZAPŁATA ZA USŁUGĘ WYBRANEGO PRZEZ NAS KENYA TOUR BUDGET SAFARI USTALONA ZOSTAŁA W DOLAROSACH … NAJWYRAŹNIEJ ZMĘCZENIE WIELOGODZINNYM LOTEM RZUCIŁO SIĘ NA NASZE SKOŁATANE MÓZGI.
W EFEKCIE WRÓCILIŚMY DO GRZECZNIE CZEKAJĄCEGO WOMBATA, PRZEDSTAWICIELKI BIURA I KIEROWCY ZE STOSEM POWIĄZANYCH GUMKAMI I BANDEROLAMI PIENIĘDZMI.

FIRMOWY SAMOCHÓD STAŁ NA PARKINGU ODDALONYM O JAKIEŚ 500 m OD GŁÓWNEGO WYJŚCIA Z LOTNISKA. TROCHĘ CZASU ZAJĘŁO DOPCHANIE DOŃ WÓZKA Z NASZYMI BAGAŻAMI. TUTAJ, W ZACISZNYM, CHŁODNYM KĄCIE PRZYSTĄPILIŚMY DO ZAŁATWIENIA SPRAWY PŁATNOŚCI. I WTEDY WYSZŁO (STRA)SZYDŁO Z WORKA. UMOWA ZAWARTA Z FIRMĄ „KENYA TOUR BUDGET SAFARI” OPIEWAŁA NA PŁATNOŚĆ W US$.
MUSIELIŚMY DOPŁACIĆ US$ 810 – BALANS POZOSTAŁY PO WYSŁANIU ZALICZKOSA. ZUPEŁNIE NAM TO WYPADŁO Z GŁOWY I WYMIENILIŚMY NIEPOTRZEBNIE ZA DUŻO ZIELONYCH !!!

TRZEBA BYŁO ZNALEŹĆ JAKIEŚ WYJŚCIE. ZAPROPONOWAŁEM UISZCZENIE PŁATNOŚCI W SZYLINGOSACH KONGIJSKICH, ALE PO KONSULTACJI TELEFONICZNEJ Z PRZEŁOŻONYM PRACOWNICA BIURA LICZYŁA DOLARY PO KURSIE 105 KSH – 1 US $, PODCZAS GDY MYŚMY W KANTORZE DOSTALI 99 KSH ZA SZTUKĘ. PONIEWAŻ WYMIENIAJĄC SPOJRZAŁEM PRZYTOMNIE RÓWNIEŻ NA CENĘ SPRZEDAŻY US $, PAMIĘTAŁEM, ŻE W KTÓRYMŚ Z NICH MOGĘ ODKUPIĆ JE PO 102 KSH. ZACZĄŁEM PERTRAKTOWAĆ, ŻEBY NIE MUSIEĆ BIEGAĆ Z POWROTEM NA LOTNISKO. NIESTETY BEZ SUKCESU. RUSZYŁEM WIĘC W KIERUNKU TERMINALU PRZYLOTÓW. GDY TAM DOTARŁEM KURS DOLARA WŁAŚNIE SIĘ ZMIENIŁ. SPRZEDAŻ OSIĄGNĘŁA POZIOM 105 KSH.
GALOPEM ZAWRÓCIŁEM I ZBIWSZY CENĘ BIURA DO 103 KSH, ZAPŁACIŁEM.

PISZĘ O TYM BY USTRZEC LUDZI PRZED GŁUPIMI BŁĘDAMI. PAMIĘTAJCIE, ŻE ZWYKLE CENA ZA ZORGANIZOWANĄ PRZEZ TUTEJSZĄ FIRMĘ PODRÓŻ (SAFARI, WYPRAWĘ, WYCIECZKĘ, etc.) PODAWANA JEST W US $ ALBO W €. TRZEBA WIĘC ZOSTAWIĆ SOBIE ODPOWIEDNIĄ KWOTĘ W JEDNEJ Z w/w WALUT.
NAS TA CHWILA NIEUWAGI KOSZTOWAŁA KILKADZIESIĄT US $. ALE TEŻ OPŁATA ZA ZORGANIZOWANIE TEJ KOMBINACJI SAFARI Z WYCIECZKĄ PO KENII NIE BYŁO WYSOKA.

ROZLICZENI Z BIUREM PODRÓŻY WRESZCIE RUSZYLIŚMY W KÌERUNKU PARKU NARODOWEGO AMBOSELI.

PLAN I TRASA CAŁEJ AFRYKAŃSKIEJ WYPRAWY TO POMYSŁ I MIESIĄCE CIĘŻKIEJ PRACY WOMBACIKA.
KENIJSKA CZĘŚĆ WYPRAWY MA BAZOWAĆ NA POZNAWANIU NATURY I ŚWIATA ZWIERZĘCEGO. CELEM ETIOPSKIEJ BĘDZIE ODKRYWANIE HISTORII I KULTURY.

WOMBAT PRZEANALIZOWAŁ OFERTY LICZNYCH ORGANIZATORÓW RÓŻNEJ MAŚCI SAFARI I DOPASOWAŁ TRASĘ DO NASZYCH POTRZEB I MOŻLIWOŚCI CZASOWYCH.

DROGA Z NAIROBIJSKIEGO LOTNISKA DO NASZEGO CELU PODRÓŻY, OBOZU – NOCLEGOWNI „WE4KENYA GUESTHOUSES” NA GRANICY Z PARKIEM AMBOSELI ZAJĘŁA OKOŁO 5 GODZIN.

PRZEZ WIĘKSZOŚĆ CZASU JEDZIE SIĘ ASFALTOWĄ WSTĘGĄ DROGI ŁĄCZĄCEJ NAIROBI Z MOMBASĄ. NIE JEST ONA ZBYT SZEROKA, NATOMIAST BARDZO OBCIĄŻONA RUCHEM CIĘŻARÓWEK, CO CZĘSTO GĘSTO POWODUJE KOSZMARNE ZATORY. NIEDŁUGO TEN PROBLEM POWINIEN ZNIKNĄĆ, BO BUDOWANA PRZEZ CHIŃCZYKÓW RÓWNOLEGLE DO SZOSY LINIA KOLEJOWA NAIROBI – MOMBASA, MA ZDECYDOWANIE ZMNIEJSZYĆ ILOŚCI TOWARÓW PRZEWOŻONYCH NA TEJ TRASIE CIĘŻARÓWKAMI. TO DOBRA PROGNOZA DLA WSZELKIEJ MAŚCI TURYSTÓW KORZYSTAJĄCYCH Z w/w DROGI.

PO KILKU GODZINACH JAZDY, KIEROWCA NA NASZĄ PROŚBĘ ZATRZYMAŁ SIĘ OBOK SPOREGO MINIMARKETU. MUSIELIŚMY PRZEDE WSZYSTKIM KUPIĆ SOBIE MINERALNĄ WODĘ GAZOWANĄ. PRZY OKAZJI WZIĘLIŚMY TEŻ TROCHĘ PIWA I COLĘ. ETIOPSKICH KART SIM, KTÓRYCH NIE UDAŁO NAM SIĘ DOSTAĆ NA LOTNISKU W NAIROBI (ZAMKNIĘTY SKLEP) TUTAJ TEŻ NIE BYŁO. W TYM SUPERMARKECIE MOŻNA PŁACIĆ KARTAMI.

KIEROWCA ZASUGEROWAŁ BYŚMY ZROBILI TUTAJ PRZEDPŁATĘ NA BILETY DO PARKU NARODOWEGO AMBOSELI. Wg NIEGO TA OPCJA MIAŁA PRZYSPIESZYĆ PRZEJAZD PRZEZ BRAMĘ PARKU. POLEGA TO NA TYM, ŻE WPŁACA SIĘ ODPOWIEDNIĄ KWOTĘ NA KONTO np. TWOJEGO PRZEWODNIKA I POTEM PRZY WEJŚCIU ON – PONOĆ SZYBCIEJ – ODBIERA BILETY. NAZYWA SIĘ TO M-PESA

ZROBILIŚMY TAK JAK CHCIAŁ, ALE OD RAZU PODPADŁA NAM KWOTA, O KTÓRĄ NAS POPROSIŁ. PO PRZELICZENIU NA LOKALNE SZYLINGOSY WYSZŁO, ŻE ZAMIAST US $ 60 / os. ZAPŁACILIŚMY PONAD 72.
OCZYWIŚCIE NIE BYŁO TO ŻADNYM PROBLEMEM, BO I TAK NA KONIEC TAKIEJ JAK NASZA PODRÓŻY NASTĘPUJE ROZLICZENIE Z KIEROWCĄ-PRZEWODNIKIEM I ZWYCZAJOWO PŁACI SIĘ MU ok. US $ 100 (ZA 3 OSOBY), ALE JAK POKAZAŁA PRZYSZŁOŚĆ TAKA PRZEDPŁATA POZA STRATĄ DROBNEJ KWOTY NALEŻNEJ ZA DOKONANIE OPERACJI WPŁATY NA KONTO, NIE DAJE ŻADNEGO BENEFITU.

JADYMY DALEJ.

PO KILKUSET METRACH OPUŚCILIŚMY ASFALTOWĄ NAWIERZCHNIĘ NAJWAŻNIEJSZEJ DROGI KRAJOWEJ I RUSZYLIŚMY KENIJSKIMI BEZDROŻAMI. SAMOCHÓD PRZEDZIERAŁ SIĘ PRZEZ KOLEJNE WERTEPY. CZAS PŁYNĄŁ …

WRESZCIE DOTARLIŚMY W OKOLICE NASZEJ PIERWSZEJ AFRYKAŃSKIEJ NOCLEGOWNI.
KIEROWCA JUŻ WCZEŚNIEJ SKONTAKTOWAŁ SIĘ Z NIĄ I POPROSIŁ BY KTOŚ NA NAS CZEKAŁ W UMÓWIONYM MIEJSCU.
TAK TEŻ SIĘ STAŁO.

JOSPAD, NASZ KIEROWCA ZDZIWIONY BYŁ FAKTEM, ŻE NIE ZNA „SYPIALNI” DO KTÓREJ SIĘ UDAJEMY. FAKTYCZNIE DOJAZD DO NIEJ OD W MIARĘ RUCHLIWEJ DROGI TRWAŁ CHYBA ZE 30 min. WYDAJE MI SIĘ JEDNAK ŻE PO PROSTU NIKT Z JEGO GOŚCI NIE MIESZKAŁ NIGDY W TYM „OŚRODKU”.

.

NASZA PIERWSZA AFRYKAŃSKA SYPIALNIA

.

„4WE KENYA GH” JEST POŁOŻONYM NIEDALEKO JEDNEGO Z WEJŚĆ DO PARKU NARODOWEGO AMBOSELI KEMPINGIEM Z LECIUTKO WYŻSZEJ PÓŁKI. OFERUJE SPANIE W NAMIOTACH, DO KTÓRYCH WSTAWIONO MATERACE. MOŻNA TEŻ SPAĆ W DREWNIANEJ, CZTERO-OSOBOWEJ CHACIE Z PRYWATNĄ ŁAZIENKĄ. JEŚLI INTERESUJE CIĘ TA OPCJA – REZERWUJ Z DUŻYM WYPRZEDZENIEM. SPANIE NIE JEST TANIE, ALE CHATA TYLKO JEDNA.

STYLOWO DEKOROWANE ŁAZIENKI WYRÓŻNIA PROSTOTA. ZNAJDZIECIE TU PRYSZNIC BEZ GORĄCEJ WODY, UBIKACJĘ I DUŻY MUROWANY ZLEW DOBRY DO SZYBKIEGO PRZEPRANIA.

NA SPOREJ, OGRODZONEJ, I PILNOWANEJ PRZEZ OCHRONIARZA PEŁNEJ ZIELENI PRZESTRZENI STOJĄ JESZCZE ZABUDOWANIA GOSPODARCZE I MIESZKALNE WŁAŚCICIELI.

W NIEDUŻEJ JADALNI NAJWIĘCEJ MIEJSCA ZAJMUJE STÓŁ W FORMIE BUFETU, Z KTÓREGO SERWOWANE SĄ POSIŁKI I KILKA STOLIKÓW. BRAK JEDNEJ ZE ŚCIAN UMOŻLIWIA JEDZĄCYM PATRZENIE NA WYŁANIAJĄCY SIĘ CZASEM Z CHMUR SZCZYT KILIMANDŻARO.

PRZED JADALNIĄ TEŻ JEST TROCHĘ MIEJSC SIEDZĄCYCH. DODATKOWO KILKA STOLIKÓW STOI POD POBLISKIM DRZEWEM, GDZIE JEST RÓWNIEŻ OTWARTE PALENISKO-OGNISKO.

W OBEJŚCIU NIE MA DARMOWEGO WI-FI. SĄ NATOMIAST OGROMNE, ZAMYKANE NA KŁÓDKI PRYWATNE SCHOWKI NA EWENTUALNE BAGAŻE.

WSZYSTKO TO TWORZY ŚWIETNE ZAPLECZE JEDZENIOWE I RELAKSOWE.

DODATKOWĄ ATRAKCJĄ DLA MIŁOŚNIKÓW SAFARI JEST NIEDUŻA ODLEGŁOŚĆ OD JEDNEJ Z BRAM WJAZDOWYCH PARKU AMBOSELI.

JAK WSPOMNIAŁEM WCZEŚNIEJ DO „KEMPINGU” – BO TO CHYBA NAJTRAFNIEJSZE OKREŚLENIE – DOTARLIŚMY PO 5 godz. JAZDY.
PO SZYBKIM ROZPAKOWANIU POSZLIŚMY NA KOLACJĘ. TROCHĘ NAS ZASKOCZYŁA SWOJĄ PROSTOTĄ I CENĄ. ZA US $ 10 DO WYBORU DOSTALIŚMY RYŻ Z WARZYWAMI, SŁODKIE ZIEMNIAKI I TROCHĘ JAKIEGOŚ SOSU Z NIEWIELKIMI KAWAŁKAMI MIĘSA

LEKKO NAJEDZENI WALNĘLIŚMY ODKAŻAJĄCO PO WHISKACZU I PADLIŚMY.

.

>     ZOBACZ FOTY     <

.

.

Możesz również cieszyć się:

Zostaw komentarz