.
OBUDZIŁEM SIĘ TUŻ PRZED 6:00. SAMOLOT PODCHODZIŁ DO LĄDOWANIA. OBUDZIŁEM WOMBATA, I JUŻ MIELIŚMY SZTURCHNĄĆ MAPNIKA, GDY ZORIENTOWAŁEM SIĘ, ŻE TO DOPIERO SZTOKHOLM. DO OSLO MAMY JESZCZE DOBRĄ GODZINĘ.
FAKTYCZNIE GODZINĘ PÓŹNIEJ STALIŚMY JUŻ PRZY KARUZELI CZEKAJĄC NA BAGAŻE.
KUPIONE BILETY POZWALAJĄ NA BEZPOŚREDNI DOJAZD Z PORTU LOTNICZEGO OSLO-GARDERMOEN DO LOTNISKA SANDEFJORD-TORP, ZNAJDUJĄCEGO SIĘ PO PRZECIWNEJ STRONIE MIASTA. MIELIŚMY DUŻO CZASU. MOGLIŚMY SPOKOJNIE ROZPROSTOWAĆ NOGI I DOJŚĆ DO SIEBIE PO DOSYĆ DŁUGIM LOCIE.
POCIĄG ODJECHAŁ Z GARDERMOEN O 9 Z MINUTAMI. JAZDA TRWA NIEMAL 2 godz. WYCZESANE, KOMFORTOWE WARUNKI UPRZYJEMNIAJĄ JAZDĘ NAWET PRZYSYPIAJĄCYM.
O 11:12 WJECHALIŚMY NA STACJĘ KOLEJOWĄ TORP, A JUŻ O 11:17 WYSIADALIŚMY Z AUTOBUSU NA LOTNISKU SANDEFJORD-TORP. PRZED NAMI KOLEJNE GODZINY OCZEKIWANIA NA OSTATNI W TEJ PODRÓŻY PRZELOT. NA CHĘTNYCH I GŁODNYCH ZACHĘCAJĄCO ŁYPIĄ TROCHĘ WYSOKĄ CENĄ SUPERZAŚCIE WYGLĄDAJĄCE KANAPKI I KAWA W MIEJSCÓWCE O NAZWIE POINT. GORĄCO POLECAM. SZCZEGÓLNIE PYSZNE KANAPY. 🙂
.
.
BYŁA 16:00 GDY PODCHODZILIŚMY DO SAMOCHODU, KTÓRY PO NAS PRZYJECHAŁ NA LOTNISKO W KRAKOWIE. JESZCZE TYLKO 45 min. JAZDY I BĘDZIEMY W DOMU …
.
.
.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.