. RANO, PO ŚNIADANIU NA KTÓRE ZNOWU JEMY TOSTA, ŁAPIEMY RIKSZĘ DO ELURY (ELLORY). ODLEGŁOŚĆ Z MIASTA JEST NIEWIELKA. ABY DOTRZEĆ DO SAMYCH JASKIŃ TRZEBA PRZEJŚĆ PRZEZ ZESPÓŁ KRAMÓW Z PAMIĄTKAMI, BARÓW, SKLEPIKÓW Z NAPOJAMI I SŁODYCZAMI. JEST TO MĘCZĄCE, GDYŻ WSZYSCY USIŁUJĄ CI COŚ SPRZEDAĆ.
22.02.2016 – ELURA (ELLORA) I AURANGABAD
. WYSPANI, PEŁNI ENERGII DO ŻYCIA, Z BIEGUNKĄ ODCHODZĄCĄ W ZAPOMNIENIE DZIĘKI ZASTOSOWANIU NOWYCH LEKÓW W POSTACI ZWIĘKSZONEJ PORCJI LOKALNEGO WHISKACZA, ZESZLIŚMY NA ŚNIADANIE DO RESTAURACJI LOTUS. WOMBAT ZAŻYCZYŁ SOBIE TOSTY Z JAJKAMI NA TWARDO, A JA POPROSIŁEM O SANDWICZA Z SEREM.