. NIE MA TO JAK WCZESNE WSTAWANIE. ZMIENIAMY DZISIAJ MIEJSCE BIWAKOWANIA. JEDZIEMY DO MAMALLAPURAM (MAHABALIPURAM) NAD ZATOKĄ BENGALSKĄ.
13.03.2018 – MADRAS, CZYLI WIELKIE ROZCZAROWANIE …
. BLADYM ŚWITEM, POCIĄGIEM O GODZINIE 7:26 JECHALIŚMY NA WYCIECZKĄ DO MADRASU. ZGODNIE Z PRZEWODNIKAMI ĆENNAJ JEST MAŁO CIEKAWY; ROZLEGŁY. DO ZOBACZENIA: FORT; DZIELNICA GEORGE TOWN; NA DRUGIM KOŃCU MIASTA ŚWIĄTYNIA I KOŚCIÓŁ.
13.03.2018. ĆENNAJ. GWIAZDY SĄ WŚRÓD NAS …
. DZISIAJ NIE MA WAKACYJNEGO WYLEGIWANIA SIĘ W ŁÓŻKU. JEDZIEMY DO ĆENNAJU, DAWNIEJ ZWANEGO MADRASEM. WSTAJEMY PRAWIE Z KURAMI.
12.03.2018 – KANCHI. TRANSPORT, ŚWIĄTYNIE I PAZURKI WOMBATA
. TRZEBA ZACZĄĆ POWOLI ORGANIZOWAĆ DALSZĄ TRASĘ. MUSIMY SIĘ ZDECYDOWAĆ JAK PODRÓŻOWAĆ DALEJ. JAKĄ FORMĘ TRANSPORTU WYBRAĆ I O KTÓREJ GODZINIE JECHAĆ.
12.03.2018 – JAK TO JEST Z REINKARNACJĄ
. DZISIAJ BYLIŚMY BARDZO KARNI I JUŻ O 8:30 WYCHODZILIŚMY Z HOTELU.
11.03.2018 – ŚWIĄTYNIE ŚWIĘTEGO MIASTA
. SPALIŚMY BARDZO DŁUGO. TRZEBA BYŁO DOJŚĆ DO SIEBIE PO WŁAŚCIWIE DWÓCH NIEPRZESPANYCH NOCACH. ZACZĘLIŚMY OD BEZNADZIEJNEJ SPRAWY, CZYLI PRÓBY ZNALEZIENIA TELEFONU.
11.03.2018 – KANCHIPURAM TUK-TUKIEM. NIE PRZEPŁACAJ !!!
. WSTALIŚMY BARDZO PÓŹNO. MOŻE NAWET JESZCZE BYŚMY KIMALI DŁUŻEJ, ALE NAGLE OKAZAŁO SIĘ, ŻE POPRZEDNIEGO WIECZORA, GDY ZALICZALIŚMY PIERWSZĄ ŚWIĄTYNIĘ W TEJ PODRÓŻY, WYMĘCZONY PODRÓŻĄ WOMBACIK ZOSTAWIŁ W NIEJ KOMÓRKĘ. POGNALIŚMY TUK-TUKIEM NA WSZELKI WYPADEK SPRAWDZIĆ CZY KTOŚ NIE ZANIÓSŁ WOMBACIEGO STAROCIA DO BIURA RZECZY ZNALEZIONYCH. MOGŁOBY SIĘ TO ZDARZYĆ, W ŚWIĘTYM MIEJSCU HINDUIZMU. …
10.03.2018 – BANGALORE. CUDA SIĘ TRAFIAJĄ
. WYLĄDOWALIŚMY PRZED 1:00.
10.03.2018 – PIWO I KOLOR WŁOSÓW MAJĄ SWOJĄ CENĘ …
. DOJEŻDŻAMY DO ARAKKONAM. TERAZ MUSIMY SIĘ DOSTAĆ DO KANCHIPURAM. NA DWORCU ZA 500 RUPI WYNAJMUJEMY TUK-TUKA, CZYLI MOTORIKSZĘ, CZYLI PIŹDZIKA. TROCHĘ DROGO, ALE MAMY DO PRZEBYCIA OKOŁO 30 km, A POJAZD MUSI WRÓCIĆ DO SWOJEGO MIASTA. JAZDA JEST PRZYJEMNA, CHOCIAŻ DŁUGA.