. KRÓTKI WYPAD NA POŁUDNIE ITALII PLANOWALIŚMY OD DAWNA. OD KIEDY RYANAIR ZACZĄŁ TAM LATAĆ, KOSZTY TRANSPORTU ZDECYDOWANIE SPADŁY. NAWET DLA MNIE, LUBIĄCEGO ROBIĆ DŁUGIE SAMOCHODOWE TRASY, TE PRAWIE 2000 km SĄ WYZWANIEM. DO TEGO DOCHODZI ASPEKT EKONOMICZNY. WYGODA I ZAOSZCZĘDZONE PIENIĄDZE ZWYCIĘŻAJĄ TEN NIERÓWNY POJEDYNEK. TYM RAZEM GŁÓWNYM CELEM NIE JEST ZWIEDZANIE, TYLKO URODZINY …
27.07.2017 – OSTATNI RZUT OKA NA APULIĘ
. WIECZOREM WRACAMY DO POLSKI. KAŻDE Z NAS CHCE JESZCZE PRZED POWROTEM PRZYSWOIĆ MAKSYMALNIE DUŻO CIEPŁA POŁUDNIOWO-WŁOSKIEGO SŁOŃCA. SZCZEGÓLNIE, ŻE WCZORAJ LAŁO. POŁKNĄWSZY ŚNIADANIE POSPIESZNIE PĘDZIMY DO BASENU.
27.07.2017 – ODLOT, CZYLI POWRÓT
. OSTATNI DZIEŃ POBYTU W CORTE ULIVI POWITAŁ NAS PRZEPIĘKNYM SŁOŃCEM. OSTATNI RAZ ZJEDLIŚMY NA ŚNIADANIE MORTADELĘ I USADOWILIŚMY SIĘ PRZY BASENIE. PIETRUSZKA PROPONOWAŁ JESZCZE POJECHAĆ, OBEJRZEĆ PAŁAC W CEGLIE MESSAPICA. MNIE NIE ZA BARDZO SIĘ CHCIAŁO WIĘC ZOSTAŁAM W DOMU. SMAŻYLIŚMY SIĘ NA SŁOŃCU NAPRZEMIENNIE Z PAKOWANIEM NASZYCH BAGAŻY. PÓŹNYM POPOŁUDNIEM ZJEDLIŚMY WCZESNĄ KOLACJĘ LUB PÓŹNY OBIAD I …
26.07.2017 – DESZCZ Z CZOSNKIEM
. RANO JESTEŚMY TROCHĘ OCIĘŻALI PO WCZORAJSZYM MAKARONIE, PO KTÓRYM JESZCZE, CO PONIEKTÓRZY JEDLI GORGONZOLĘ I LEWITOWALI W NOCY MAJĄC, CO NAJMNIEJ 100.000 KALORII. NIE POMOGŁO NAWET DIGESTIVO. OD WCZORAJ WSZYSTKIE PORTALE POGODOWE ZAPOWIADAJĄ DESZCZ.
26.07.2017 – DESZCZOWA APULIA
. JUŻ OD KILKU DNI WIADOMO, ŻE DZISIAJ I JUTRO MA PADAĆ. TYLKO CO TO ZNACZY …? KAŻDA Z 3 APLIKACJI POGODOWYCH WSKAZUJE CO INNEGO. APULIA PERMANENTNIE CIERPI NA BRAK WODY. KAŻDA ILOŚĆ DESZCZÓWKI JEST WITANA APLAUZEM. NIE NASZYM. BURE CHMURY WOLNO SUNĄ NORMALNIE LAZUROWYM NIEBEM, UNIEMOŻLIWIAJĄC POŁOŻENIE SIĘ CHOĆBY NA CHWILĘ NA LEŻAKACH.
25.07.2017 – TO, CO ROBAK LUBI NAJBARDZIEJ I KULINARNE DOŚWIADCZENIA MISZKI
. JEDNYMI Z ULUBIONYCH MIASTECZEK ROBAKA JEST MONOPOLI I POLIGNANO A MARE. WYBIERAMY SIĘ TAM DZISIAJ. OCZYWIŚCIE PO POŁUDNIU MA BYĆ PLAŻA, CHOCIAŻ NIE ZA BARDZO WIEMY GDZIE. ROBAK UWAŻA, ŻE TRZEBA BĘDZIE ZJECHAĆ W STRONĘ OSTUNI. PONAGLAJĄC SIĘ NAWZAJEM W KOŃCU WYJEŻDŻAMY. MY W POLIGNANO – JAK SIĘ OKAZAŁO – JUŻ BYLIŚMY. MIASTECZKO LEŻY …
25.07.2017 – POLIGNANO, MONOPOLI I DZIKA PLAŻA ADRIATYKU
. ROBACZEK OD WIELU DNI OBIECYWAŁ NAM WYPAD DO JEJ ULUBIONYCH MIEJSCOWOŚCI NAD MORZEM JOŃSKIM. WYRUSZAMY, KIERUJĄC SIĘ NA POLIGNANO. BYLIŚMY JUŻ TU Z WOMBATEM JAKIEŚ KILKA LAT TEMU. NIE PRZESZKADZA NAM TO, BO MIEJSCE JEST CUDOWNE I GRZECHEM BYŁOBY JE OMINĄĆ. POLIGNANO A MARE TO NIE TYLKO PIĘKNE, DAWNIEJ W WIĘKSZOŚCI RYBACKIE DOMKI, ZAMIENIONE …
24.07.2017 – NADMORSKIE ROZCZAROWANIE
. UZNALIŚMY, ŻE SKORO TŁUMY WEEKENDOWYCH TURYSTÓW MAMY ZA SOBĄ, MOŻEMY W PONIEDZIAŁEK POJECHAĆ NA JAKĄŚ WYCIECZKĘ. NASI PRZYJACIELE ZDECYDOWALI SIĘ DZISIAJ JECHAĆ Z NAMI. CHCIELIŚMY KRYSI I MISZCE POKAZAĆ MORZE JOŃSKIE.
24.07.2017 – ORIA, NARDÒ I DZIKA PLAŻA MORZA JOŃSKIEGO
. PO ŚNIADANIU WYRUSZYLIŚMY, TYM RAZEM W CZWÓRKĘ NA KOLEJNĄ WYCIECZKĘ PO APULII. PIERWSZY STOP ZARZĄDZILIŚMY W ORII. MIASTECZKO DŹWIGA NA SWOICH BARKACH WIEKI HISTORII, WIĘC WYDAJE SIĘ OBOWIĄZKOWYM PUNKTEM POSTOJU. NIESTETY, ROZCZAROWAŁA DOSYĆ SPORA, KORZENIAMI SIĘGAJĄCA CO NAJMNIEJ X w. DZIELNICA ŻYDOWSKA. WYSTARCZYŁO NAM 30 min SPACERU PO JEJ ULICZKACH. NIE ZOBACZYLIŚMY NICZEGO INTERESUJĄCEGO. …
23.07.2017 – SAMOTNA PODRÓŻ
. PO SZALEŃSTWA OSTATNICH DNI KRYSIA Z MISZKĄ KATEGORYCZNIE ODMAWIAJĄ WSPÓŁPRACY Z NAMI. NIGDZIE NIE JADĄ. ZOSTAJĄ NAD BASENEM, A MISZKA OŚWIADCZA, ŻE JAK TAK DALEJ PÓJDZIE, TO BĘDZIE MUSIAŁ PRZED POWROTEM DO PRACY PÓJŚĆ DO SOLARIUM, ABY JAKOŚ WYGLĄDAĆ PO URLOPIE WE WŁOSZECH. ROBAK TWIERDZI, ŻE RUSZANIE SIĘ GDZIEKOLWIEK W SOBOTĘ I NIEDZIELĘ TO WARIACTWO, …